02. ogród ekologiczny > czyli jaki?

02. ogród ekologiczny > czyli jaki?

Mam dla Was doskonałą wiadomość! Jeżeli marzycie o ogrodzie prawdziwie ekologicznym, po prostu nic nie róbcie na swoim kawałku ziemi. Zostawcie go naturze, nie ingerujcie w jej rytmy, a wtedy ona sama o siebie zadba :) Takie proste, prawda?

W naszym potocznym słownictwie, ekologią nazywa się wiele rzeczy, które na to miano nie zasługują. Ekologia stała się słowem określającym praktycznie wszystko, co ma w jakiś sposób zminimalizowany (przynajmniej pozornie) negatywny wpływ naszych działań na środowisko. Są więc ekologiczne domy, ekologiczne samochody, ekologiczne meble, ekologiczne skóry itd. Natomiast ekologia to po prostu nauka, badająca zależności zachodzące w świecie przyrody, pomiędzy jej poszczególnymi elementami ożywionymi i nieożywionymi, czyli pomiędzy organizmami a ich środowiskiem. Jest to więc gałąź nauki o naturze, o jej ekosystemach, a nie trend w budownictwie czy modzie.

Przyznam, że nie zwracałam uwagi na sposób w jaki potocznie używamy tego słowa, dopóki nie sięgnęłam po książkę Jerzego Woźniaka „Ekologiczny ogród”, którą swoją drogą polecam. Autor pokazuje, jak bogate może być życie w ogrodzie i jak ważne jest, abyśmy na to bogactwo pozwolili. Co więcej, żebyśmy zaczęli działać na jego korzyść, stwarzając dobre warunki do życia dla wielu małych stworzeń, z których istnienia i pożytecznej roli, często nie zdajemy sobie sprawy. Także gdybyśmy chcieli być bardzo precyzyjni, to ogród w którym nie stosujemy chemii, nie nazywałby się „ekologicznym”, a na przykład „w zgodzie z naturą”. Ale to tylko semantyka, także dla uproszczenia sprawy i w duchu naszych przyzwyczajeń, będziemy tego określenia używać ;)

Co możemy zrobić, żeby nasz ogród sprzyjał naturze i zyskał miano ekologicznego?

Na każdym etapie prac nad ogrodem możemy zrobić coś, co przybliży nas do niedoścignionego ideału, jakim jest NATURA. Myślę że hipokratesowkie „po pierwsze nie szkodzić” nie powinno się ograniczać do środowiska medycznego. Wszyscy powinniśmy mieć tą maksymę gdzieś z tyłu głowy, cokolwiek robimy, a już szczególnie kiedy ingerujemy w  środowisko naturalne. Dlatego według mnie ogród ekologiczny to taki, w którym minimalizujemy nasze wpływy i rezygnujemy z chemii, jak bardzo by nas nie kusiła swoją skutecznością.

W dalszych artykułach omówię po kolei wszystkie etapy, poczynając od projektowania ogrodu, po jego pielęgnację, ponieważ każdy z nich stwarza proekologiczne możliwości.

  1. PROJEKTOWANIE > odpowiedni dobór i rozplanowanie roślin / pozostawienie enklaw dla dzikiej fauny i flory / zróżnicowana kompozycja ogrodu, zamiast dominacji trawnika
  2. REALIZACJA > zasilenie gleby materią organiczną / rezygnacja z oprysków herbicydami
  3. PIELĘGNACJA > ograniczenie ingerencji w życie ogrodu / rezygnacja z oprysków herbicydami, pestycydami i insektycydami / stosowanie naturalnym metod wspomagania zdrowia roślin / rezygnacja z nawozów sztucznych na rzecz naturalnych.

Na pierwszy ogień weźmiemy aspekty projektowe, ponieważ to przecież od projektu wszystko się zaczyna :) O tym właśnie będzie kolejny artykuł, na który już dzisiaj zapraszam!