Znajome twarze w Sielskim Życiu

Sery z Krzepielowa

"Sielskie Życie" to u mnie lektura obowiązkowa – obok "Werandy Country" i "Art & Decoration". Otwieram najnowszy numer, a tam wujek Edek z Krzepielowa wraz z żoną Basią oraz serami. Wujek co prawda nie nasz, bo kolegi Marcina, ale poczuliśmy taką radość z lektury, jakby jednak wujek nasz był. A Krzepielów to wieś w województwie lubuskim, słynąca z wesołych i otwartych ludzi, których mieliśmy okazję poznać i się z nimi pobawić (oj to to oni potrafią ; ). Teraz jeszcze warto tam pojechać, żeby skosztować prawdziwych naturalnych serów, na których widok ślinka cieknie. Np. ser z miętą, jak to cudownie brzmi…

Zapraszam Was do lektury "Sielskiego Życia" i na profil Gospodarstwa ekologicznego "Agatka" na f – http://www.facebook.com/pages/Gospodarstwo-ekologiczne-AGATKA/124162790995647?ref=ts&fref=ts.

Temat bardzo świąteczny, bo nic tak nie kojarzy mi się ze świętami, jak wiejskie klimaty. A gdyby na stole gościł jeszcze taki ser z ziołami… mniam.

Życzę Wam dużo spokoju i świątecznej radości, a jak najmniej śniegu (rok temu brzmiałoby to głupio, ale teraz niestety jest aktualne). Obyście nie musieli odśnieżać sobie drogi na święconkę ; ) We Wrocławiu dzisiaj bardzo ładnie – świeci słońce i jest całkiem ciepło, ok. 6 stopni. Wszystko wskazuje na to, że po świętach nareszcie nastąpi uroczyste otwarcie nowego sezonu ogrodniczego. Ja już nie mogę się doczekać : )

4.Sery z Krzepielowa