Czy warto stosować agrowłókninę na rabatach?

Czy warto stosować agrowłókninę na rabatach?

Bardzo często podczas rozmów z Klientami, pada pytanie czy my jako firma stosujemy na rabatach włókninę. Dla wielu osób metoda ta jawi się jako uniwersalny i niezawodny sposób na ochronę rabaty przed chwastami. Pytanie, czy rzeczywiście tak jest?

Niestety nie do końca.

JAK TO DZIAŁA?

Włóknina układana jest na ziemi przed rozsypaniem kory lub żwiru. Jej zadaniem jest chronienie dostępu do gleby nasionom chwastów, których w powietrzu jest bardzo dużo, z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę. Na włókninę następnie rozsypywana jest kora lub żwir. I co się dzieje dalej? No więc kora ulega rozkładowi i tworzy się z niej próchnica. Na warstewce włókniny tworzy się więc nowa gleba. Wiatr nawiewa drobinki ziemi i piasku, dosypywana kora z czasem się rozkłada i po paru latach mamy dobre kilka-kilkanaście centymetrów żyznego podłoża idealnego dla chwastów. Proces ten zaczyna się znacznie wcześniej i chwasty rosną już w pierwszym roku od założenia rabaty.

CZY CHWASTY RZECZYWIŚCIE NIE ROSNĄ?

Wiele chwastów ma długie palowe korzenie (np. mniszek), które u młodej roślinki są cienkie i delikatne, dlatego z powodzeniem przechodzą przez włókninę lub plecioną plastikową matę (takie również są często stosowane) i wrastają w ziemię. Na rabacie bez włókniny wystarczy podważyć taki chwast długą sadzarką (lub specjalnym przyrządem do odchwaszczania), aby usunąć całą roślinę i pozbyć się jej na dobre. Natomiast włóknina utrudnia używanie wszelkich narzędzi, a wyrywanie chwasta powoduje tylko ciągłe jego odrastanie, ponieważ urwany korzeń z powodzeniem odrasta. Inne chwasty o gęstych delikatnych korzeniach również wrastają w włókninę i ich usunięcie jest bardzo trudne.

[na zdjęciu: Ogród FORMIO – rabaty osłonięte korą, pod którą nie zastosowano włókniny]

A JAK ROSNĄ ROŚLINY NA WŁÓKNINIE?

Jeżeli posadziliśmy tylko krzewy i drzewa, zastosowanie maty nie ma dla nich wielkiego znaczenia. Część nadziemna swobodnie się rozrasta, podobnie jak korzenie. Inaczej sprawa się ma w przypadku bylin, szczególnie tych, które rozrastają się za pomocą rozłogów. Ale również tych gatunków, które rozrastają się na boki, wytwarzając nowe rośliny (można z nich pozyskiwać nowe sadzonki). Zachowują się tak np. funkie, liliowce, bergenie, juki, trytomy, liatry i wiele innych. Rozłogami rozrastają się chociażby zawilce i tojeście itp. Jeżeli posadzimy te gatunki w otworach we włókninie, jak łatwo się domyślić, zaczną rozrastać się pod matą, próbując się przebić przez jej warstwę.

[na zdjęciu: Ogród FORMIO – rozrastający się na boki Czyściec wełnisty Stachys byzantina o szarych liściach, na rabacie bez włókniny]

Ogromnym nieporozumieniem jest też sadzenie roślin zadarniających na rabatach z włókniną. Natura tych roślin karze im rozrastać się na boki, zajmując coraz szersze terytorium. Doskonale sprawdza się to na dużych połaciach pod drzewami, gdzie rośliny takie jak runianka, barwinekkopytnik, czy dąbrówka, porastają duże powierzchnie, tworząc piękne jednorodne dywany. Podobnie sprawa się ma z rosnącymi w słońcu macierzankami, czy karmnikiem ościstymi, anektującymi sobie miejsce na rabatach. Jeżeli posadzimy je na włókninie, zabierzemy im możliwość swobodnego rozrostu, czyli uniemożliwimy prawidłowy rozwój.

[na zdjęciu: Ogród FORMIO – kwitnąca w maju Dąbrówka rozłogowa Ajuga reptans w przeciągu kilku miesięcy zarosła przewidziany dla niej wąski pas rabaty]

CO DZIEJE SIĘ Z ZIEMIĄ POD WŁÓKNINĄ?

Gleba pod włókniną robi się zbita. Nie mamy możliwości jej spulchnienia, poprzez nabijanie widłami, nie możemy też dosypać kompostu lub obornika. Odpada stosowanie motyczki, nie możemy nigdzie wbić szpadla…

KIEDY ZATEM STOSOWAĆ MATĘ?

Uważam, że mata przydaje się na powierzchniach wysypanych żwirem. Jeżeli jej nie zastosujemy kruszywo z czasem wbija się w ziemię i z nią miesza. Mata pozwoli na oddzielenie od siebie dwóch odmiennych materiałów, gleby i żwiru.

[na zdjęciu: Ogród FORMIO – nawierzchnia z drobnego żwiru, a pod nią włóknina zabezpieczająca przed wbijaniem żwiru w ziemię]

NO WIĘC, CZY MY STOSUJEMY WŁÓKNINĘ NA RABATACH?

Odpowiedź brzmi: nie! Metoda ta dla mnie jest sztuczna i bardzo niedoskonała. Uniemożliwia odchwaszczanie gleby, jej spulchnianie i bardzo utrudnia wprowadzanie zmian na rabatach.

Jeżeli Klient sobie tego zażyczy i nie przyjmie naszych argumentów, możemy tą metodę zastosować, ale nie bez uczucia, że robimy coś, co nie ma większego sensu.