Ogród bezobsługowy – czy w ogóle istnieje?
W pracy spotykam się z bardzo różnymi Klientami, których niejednokrotnie dzieli wszystko, od preferowanej stylistyki, poprzez ulubione materiały ogrodowe, aż po wymarzone rośliny. Ta część pracy, polegająca na poznawaniu ciągle nowych ludzi jest dla mnie fascynująca, bo zawsze coś mnie zaskoczy. Ale jest jedno marzenie, które łączy niemal wszystkich moich Klientów? Jakie? MARZENIE O OGRODZIE BEZOBSŁUGOWYM!
I tu pojawia się pytanie, czy coś takiego, jak 'ogród bezobsługowy' w ogóle istnieje? I jak sprawić, żeby pielęgnacja w ogrodzie ograniczyła się faktycznie do minimum? Na początku musimy odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie, co w ogrodzie trzeba robić, aby dobrze się prezentował przez cały sezon wegetacyjny, a nawet zimą?
1. PODLEWANIE jest podstawowym zabiegiem, utrzymującym ogród w dobrej kondycji. Przedłużająca się susza może w krótkim czasie zniszczyć krzewy oraz trawę, która jest na takie niedobory najmniej odporna. I tutaj rozwiązanie jest bardzo proste – SYSTEM AUTOMATYCZNEGO NAWADNIANIA. Montując w ogrodzie system nawadniający, nie musimy się przejmować, że zmęczeni po pracy nie podlejemy ogrodu, albo zrobimy to zbyt powierzchownie. Dzięki sterownikom można odgórnie ustawić godziny działania systemu i dawki wody, co zapewni racjonalne podlewanie. W deszczowe dni system po prostu nie zadziała, ponieważ czujniki deszczu go wyłączą. Bardzo ważne jest również to, że system może pracować w momencie najlepszym dla ogrodu, a najgorszym dla jego właścicieli, czyli późnym wieczorem, o poranku, a nawet nocą. Woda o tej porze nie paruje tak szybko i przez całą noc rośliny pobiorą wystarczającą jej ilość, żeby przetrwać upalny letni dzień. Dodatkowo woda sączy się miarowo przez dłuższy czas prosto pod roślinę do korzeni i nie marnujemy jej na polewanie liści, całkowicie roślinie niepotrzebne.
Jak rozwiązać problem podlewania, kiedy brakuje finansów na automatyczne nawadnianie (oszczędność niestety często złudna, bo czas poświęcony na podlewanie też jest cenny, a straty często nieodwracalne…):
► Dopasowujmy rośliny do siedliska. Niech na miejscach nasłonecznionych rosną lawenda, róża, ozdobne trawy, kosodrzewiny, rośliny skalniakowe itp. A miejsca zacienione przeznaczmy na różaneczniki i hortensje (nie zapominając o kwaśnym stanowisku), cisy i cieniolubne byliny.
► Zakładając trawnik z siewu wybierajmy mieszankę dopasowaną do miejsca. Są dostępne mieszanki głęboko się korzeniące i odporne na okresową suszę (zwykle nazywają się 'sahara' ; )
► Jeżeli na działce jest ziemia lekka i piaszczysta rośliny muszą być dobrane pod kątem odporności na suche stanowisko. Sprawdzą się: wspomniana już lawenda i kosodrzewiny, ozdobne trawy, buddleja Dawida, rośliny skalniakowe magazynujące wodę, pięciorniki krzewiaste, tawuły japoński i iglaki, takie jak jałowce.
► Podlewajmy ręcznie wg. zasady: lepiej rzadziej a obficie, niż często i słabo. Rośliny podlewane często, ale niezbyt intensywnie płytko się korzenią, ponieważ tu często dostają wodę. Natomiast rośliny głębiej zakorzenione oznaczają rośliny odporniejsze, ponieważ w momentach niedoboru, głębiej sięgają w poszukiwaniu wody.
2. PRZYCINANIE w ogrodzie obsadzonym krzewami i drzewami z domieszką bylin, ograniczy się do jesiennego lub wiosennego zabiegu. Jeżeli posadzimy dużo kwitnących bylin, będziemy musieli regularnie usuwać przekwitnięte, mało atrakcyjne kwiatostany, aby utrzymać estetyczny wygląd ogrodu. Oczywiście byliny wnoszą do ogrodu niepowtarzalny urok, ale z niektórych można zrezygnować.
3. ODCHWASZCZANIE jest zabiegiem mało lubianym przez ogół. Chociaż zdarzają się wyjątki, do których sama należę, które to relaksuje… Powszechnie stosowanym i nielubianym przeze mnie sposobem, bo po prostu na dłuższą metę nieskutecznym jest agrowłóknina pod korą/żwirem (szerzej piszę o niej we wcześniejszym poście). Lepszą metodą jest postępowanie wg prostego klucza:
► Przygotowanie ziemi przed założeniem ogrodu, czyli usunięcie kłączy chwastów, bo to one sprawiają największy problem. Ewentualnie zabieg chemiczny na glebach mocno zachwaszczonych.
► Sadzenie roślin na tyle gęsto, aby dorosłe zwarły się w gęste plamy poszczególnych gatunków. Krzewy posadzone w ten sposób zacienią glebę i mocno utrudnią chwastom kiełkowanie. Czyli, jeżeli wymiary docelowe rośliny to 1m, odstęp pomiędzy poszczególnymi egzemplarzami powinien mieścić się mniej więcej w przedziale 50-80cm.
► Gruba warstwa kory ochroni ziemię przed szybkim zachwaszczeniem, a jej regularne dosypywanie pozwoli na utrzymanie efektu.
► Regularne usuwanie drobnych chwastów, ponieważ usuwanie dorosłych osobników jest dużo bardziej uciążliwe.
fot.: Ogród Japoński we Wrocławiu – kobierzec z runianki japońskiej (Pachysandra terminalis)
fot.: ogród FORMIO – kora na młodych rabatach.
fot.: ogród FORMIO – gęsto porośnięte rabaty.
4. KOSZENIE TRAWNIKA jest chyba najbardziej czasochłonnym zajęciem w ogrodzie. Wymaga również sporej dyscypliny i regularności. Co więc zrobić, żeby mniej kosić? Wybrać mieszankę traw, w której przeważają gatunki wolnorosnące. Zaliczają się do nich wszelkie mieszanki na trawniki ozdobne, dywanowe, po prostu ekskluzywne. Przeważa w nich kostrzewa w różnych rodzajach i odmianach, a uzyskiwany efekt to niska, gęsta igiełkowata murawa. Ale mankament jest taki, że trawniki ozdobne nie nadają się do intensywnego użytkowania, ponieważ wolniej się regenerują. Jeżeli więc trawnik ma spełniać również funkcję placu zabaw dla dzieci, lepiej wybrać bardziej odporną mieszankę uniwersalną, rekreacyjną lub sportową i po prostu polubić koszenie.
Bardzo istotnym aspektem, wpływającym na czas koszenia, jest KSZTAŁT RABAT. Należy unikać wąskich skrawków trawy w miejscach mało dostępnych, siania trawy przy płotach oraz sadzenia krzewów wprost na trawniku. W dobrze zaprojektowanym ogrodzie linie trawnika zostaną poprowadzone tak, aby koszenie było jak najmniej uciążliwe. Kolejnym pomocnym elementem są OBRZEŻA. Jeżeli powstaną z trwałego i odpornego na uszkodzenia kamienia i zostaną położone w profesjonalny sposób, czyli równo z poziomem ziemi, będzie można zrezygnować z poprawiania krawędzi podkaszarką. Kosiarka wystarczy, aby wykosić całą powierzchnię. Unikajmy więc obrzeży wystających ponad poziom trawnika. Pas z kamiennej kostki warto też powtórzyć wzdłuż elementów takich jak: tarasy,schodki, murki, a nawet słupy do wieszania hamaka, jeżeli chcemy je mieć na trawie. Jeżeli natomiast nie jesteśmy przywiązani do wizji posiadania trawnika i mamy dodatkowo niewielki ogród, możemy murawę zastąpić ciekawymi nawierzchniami. Lub zminimalizować jej ilość.
fot: ogród FORMIO – trawnik ograniczony obrzeżem z granitu.
fot.: ogród FORMIO – obrzeża z kostki granitowej.
for.: ogród FORMIO – proste kształty trawnika ułatwiające koszenie.
fot.: ogród FORMIO – niewielki trawnik i zróżnicowane nawierzchnie.
fot. ogród FORMIO – obrzeże powtórzone przy tarasie ułatwia koszenie.
Co jeszcze może sprawić, że nasz ogród choć trochę zbliży się do 'bezobsługowego' ideału?
► Przemyślany dobór roślin, składający się z gatunków 'bezproblemowych'. Zaliczyć do nich można m.in.:
• tawuła japońska (Spiraea japonica) w zielonej formie lub kolorowych odmianach: 'Goldflame', 'Goldmund', 'Golden Princess' itp. oraz inne tawuły: wczesna (S.arguta), szara (S.cinerea),
• pęcherznica kalinolistna (Physocarpus opulifolius) zielona i w odmianach bordowej 'Diabolo' i żółtej 'Luteus',
• irga (Cotoneaster) w różnych odmianach; szczególnie szybko rośnie irga Dammera (C. Dammeri),
• sosna kosodrzewina (Pinus mugo var. pumillo),
• ozdobne trawy np. miskant chiński (Miscanthus sinensis), rozplenica japońska (Pennisetum alopecuroides), kostrzewy w odmianach (Festuca),
• róża okrywowa (Rosa)
► Proste nasadzenia. Duże grupy roślin wprowadzają porządek do ogrodu i wymagają mniejszej uwagi. W ogrodach bogatych gatunkowo, gdzie rośliny rosną w mniejszych grupach, konieczne jest pilnowanie ich rozrostu i hamowanie gatunków ekspansywnych.
► Uprawa w pojemnikach może z powodzeniem zaspokoić potrzebę posiadania bujnych kwiatów, czy nawet ziołowego ogródka. W donicach mogą rosnąć zarówno rośliny wieloletnie, sezonowe, jak i używane w kuchni zioła i przyprawy. Jeżeli wybierzemy duże donice lub donice z systemem magazynowania wody (np. Lehuza – tzw. samopodlewające, ale to określenie jest przesadzone, ponieważ podlewanie jest po prostu rzadsze), nie będziemy musieli stale podlewać przesychającej gleby. Na tarasach i balkonach w ogródkach pojemnikowych, również można zainstalować system nawadniający.
► Dobrym rozwiązaniem na etapie tworzenia ogrodu jest zlecenie projektu profesjonalistom. Podczas samodzielnej realizacji, rozłożonej zwykle mocno w czasie, można popełnić wiele błędów, które nie tylko pochłoną czas i pieniądze, ale też mogą skutecznie zniechęcić do pracy w ogrodzie. Dobrze zaprojektowany ogród, z naciskiem na jego mało wymagający charakter, sprawi że stanie się prawdziwą strefą relaksu.
fot.: donice z żywicy na balkonie
fot.: szare donice z tworzywa cementowego
to chyba marzenie każdego ogrodnika :)