Wyspa w centrum miasta

Wrocław, Wyspa SłodowaChciałam Wam pokazać kawałek przestrzeni miejskiej Wrocławia (szczególnie nie Wrocławianom), położony w samym centrum miasta , a jednocześnie trochę na jego uboczu. Pomyślałam, że to ciekawy przykład zagospodarowania terenu zieleni. Byłam na spacerze, zrobiłam zdjęcia i trochę się wstydzę je pokazywać… Jako że jest zima i w związku z tym zimno, wyspa jest nieco wyludniona i nie zgorszyły mnie żadne dziejące się tu latem, przy gęstym zaludnieniu, historie różne. Ale zgorszona jestem, może nawet bardziej smutna, jakaś taka zamyślona, a może po prostu rozczarowana?

Wyspa Słodowa połączona z Wyspą Bielarską mostem Św. Klary leżą w samym środku Wrocławia, nieopodal historycznego centrum. Rozpościera się z nich widok na most Uniwersytecki, główny Gmach Uniwersytetu i inne położone wzdłuż Odry zabytki. Kiedyś można się było na nią dostać tylko od strony mostów Młyńskich i mostem Św. Klary. W ostatnich latach powstały dodatkowe drogi na wyspę – oliwkowo zielone kładki, które łączą ją z ul. Drobnera i Wyspą Piaskową, co bardzo usprawniło pieszą komunikację przez rzekę.

Wrocław reklamuje się jako miasto spotkań, a Wyspa Słodowa jest na jego mapie miejscem spotkań ekstremalnych. Ekstremalnych pod kątem intensywności i ilości uczestników. Jeżeli nie jesteście z Wrocławia, to nie wiecie, jak wyspa wygląda latem, szczególnie wieczorową porą. A wygląda jak oblepione owocami winogrono. Właściwie można powiedzieć, że jest tam człowiek na człowieku i żeby móc zrobić zdjęcia latem, trzeba by je robić o świcie. Chociaż i tak nie będzie bezludnie, bo przecież ktoś musi pozbierać aluminium.

Wyspa Słodowa kilka lat temu przeszła metamorfozę. Zrobiono nowe alejki, postawiono oryginalne ławki, a teren zyskał falujący kształt, dzięki czemu powstały trawiaste pagórki, na których można wypoczywać. Teren jest też oświetlony niczym pas startowy na lotnisku. Kto pamięta starą wyspę, to pamięta panujący na niej półmrok, oświetlony kilkoma zaledwie latarniami i jakieś trzy połamane ławki. Spotkania też się odbywały, jednak nie tak licznie.

No więc co mnie tak zawstydziło? Ano to, że na Wyspie Słodowej nie ma ani jednej ławki nienaznaczonej czyimś flamastrem albo sprejem, że pomazane jest dosłownie wszystko – ławki, śmietniki, murki, mostki. I tak oto w samym centrum Wrocławia mamy ciekawe okolone rzeką miejsce, prawdziwą zieloną enklawę w sercu miasta, w którą zainwestowano spore pieniądze, ale zwiedzanie jej jednak przybija. A gdyby odbywało się w towarzystwie gości, którym chciałoby się pokazać miasto, to można spłonąć rumieńcem.

I tu niestety potwierdza się teoria, że utrzymane w porządku i czystości mogą być tylko tereny zamykane wieczorową porą i strzeżone. A szkoda, bo dobrej miejskiej przestrzeni brakuje i pewnie jeszcze długo będzie brakowało. Moje myśli podsumowuje kaczka na ostatnim zdjęciu, a teraz zapraszam na Wyspę.

Wrocław, Wyspa Słodowa

01 wyspa slodowa

02 wyspa slodowa

Wrocław, Wyspa Słodowa

Wrocław

Wrocław, Wyspa Słodowa

Wrocław, Wyspa Słodowa

03 wyspa slodowa

04 wyspa slodowa

Wrocław, Wyspa Słodowa

05 wyspa slodowa

Wrocław, Wyspa Słodowa

Wrocław, Wyspa Słodowa

06 wyspa slodowa

Wrocław, Wyspa Słodowa

Wrocław, Wyspa Słodowa

07 wyspa slodowa

08 wyspa slodowa

Na osłodę coś, co bardzo lubię we Wrocławiu i co mocno wpływa na odbiór przestrzeni miasta – jeden z murali:

Wrocław, Wyspa SŁODOWA

murale wroclaw

A na sąsiedniej Wyspie Piaskowej pojawiła się nowa architektura, z kategorii ekskluzywnej. Tym razem czysta i niepopisana, strzeżona czujnym okiem kamer. Na razie tworzy wyraźny kontrast z zaniedbanymi budynkami po niedziałającym młynie.

01 wyspa na piasku

Wrocław, Wyspa Piaskowa

Wrocław, Wyspa Piaskowa

02 wyspa na piasku

03 wyspa na piasku

I jeszcze spotkana po drodze kaczka, która powie to za mnie…

Wrocław, Wyspa Piaskowa