dawno temu na papierze
Podczas przeczesywania starych plików, natknęłam się na pracę konkursową z 2007 roku. Obejrzałam sobie ją po tych 6 latach i stwierdziłam, że Wam ją pokażę, bo miło mi się kojarzy i jestem z niej po prostu dumna ;)
Konkurs nosił tytuł "nowoczesny ogród" i polegał na kompleksowym zagospodarowaniu dużej działki wokół nowoczesnego domu. Konkurs wygrały moje zdolne koleżanki, ja zajęłam miejsce chyba IV – już dokładnie nie pamiętam. Ciekawe było to, że podobnie spojrzałyśmy z dziewczynami na przestrzeń przed tarasem. Mogło by się wydawać, że spotkałyśmy się w trakcie projektowania i ktoś się kimś zainspirował. A prawda jest taka, że same byłyśmy zdziwione, jak to zobaczyłyśmy, bo konsultacji w trakcie nie było. Jedno jest pewne – sprawa mogła się wydawać podejrzana :)
Tak wyglądały poszczególne plansze projektowe:
Pamiętam tamten czas, kiedy dopiero zaczynałam samodzielną działalność i świat był całkiem inny. Dobrze czasem cofnąć się myślami i przyjrzeć się sobie z tamtego okresu. Bo dużo się zmieniło, sporo spraw na lepsze, miejscami pewnie na gorsze… jak to w życiu. No przyznaję, pewne rzeczy zrobiłabym inaczej.
Przez te 6 lat powstało wiele nowych projektów i realizacji, poznałam mnóstwo ciekawych ludzi, wiele się od nich nauczyłam. I tak sobie myślę, że to co pozostało w stanie constans, to fakt, że uwielbiam to co robię. Mimo różnych wydarzeń i różnych problemów, spotkań z rzeczywistością o której nie wiedziałam, to jednak ogrody pozostają ciągle moją pasją. Pasją odnalezioną "przez przypadek", bo plan A związany był ze studiowaniem ceramiki. I kiedy ku mojej rozpaczy wylądowałam na miejscu 14 listy przyjęć (a przyjmowano 12 osób), to żeby nie marnować roku, wybrałam się na Akademię Rolniczą studiować architekturę krajobrazu. I tak już zostało.
Teraz wszystko jest inne niż wtedy, tylko rysunki zostały te same ;)
Ktoś sobie życzy taki ogród? Chętnie pomogę!
Zazdroszczę Ci tego – moja pasję odkryłam już o studiach – niestety idąc na nie kierowałam się tym co modne – nie było wokół mnie osoby, która by mi podpowiedziała – co lubisz robić, jak widzisz siebie za x lat – przyznam nie miałam wtedy wizji – wizją była pewna praca i w miarę pewne pieniądze.
Dzisiaj gdybym mogła jak ty cofnąć czas pewnie poszłabym na architekture krajobrazu na pewno na coś związanego z rolnictwem, ogrodem, ziemią itp itd.
Skończyłam kurs projektowania ogrodów, staram się poszerzać swoją wiedzę w ksiażkach, czasopismach, czasami pomoge komuś w projektowaniu.
Obecnie jestem na rozdrożu zawodowym – ale może tak mus być aby coś innego sie stało :)
Tobie życzę powodzenia i samych sukcesów ważne abyś robiła to co CI sprawia przyjemność. Lubie podglądać tego bloga :)
paaa
No właśnie mnie również nikt nie pokierował, co zapewne czasem by się przydało. Tylko że ja w ogóle nie myślałam o kwestiach życiowych (stety/niestety) i postanowiłam robić to, co lubię ;) Podobnie było z liceum plastycznym, wybranym wbrew rodzicom, którzy patrząc na aspekty życiowe, nie do końca zgadzali się z tym wyborem.
No i teraz robię to, co lubię, chociaż gdyby ktoś mnie przygotował na fakt sezonowości tej pracy, to pewnie bym się zastanawiała. Obecnie jest to jedyna rzecz, która mi przeszkadza. Łagodna zima – jest super, długa i mroźna – zaczyna mnie denerwować.
Ale przyznam, że praca w zgodzie z pasją sprawia, że czasem nie czuję, że pracuję ;)
Życzę Ci takich zawirowań, które przyniosą dużo pozytywnych zmian i pozwolą Ci robić to, co naprawdę lubisz.
Dzięki za odwiedziny i miłe słowa! tak potrzebne w poniedziałkowy poranek :)