trzeba się przyzwyczajać
Lepiej nie będzie, przynajmniej przez najbliższe 2-3 miesiące. Czas przyzwyczajać się do tego, co mamy, chociaż ciepłolubnym może to sprawiać pewne problemy.
Aby poradzić sobie z chłodem można na przykład > cieszyć się tym, że jesteśmy w środku, a nie na zewnątrz, jeżeli jesteśmy > spędzać długie zimowe wieczory w domu, a nie snując się po dworze > ekscytować się kubkiem ciepłej herbaty, który latem nie jest niczym szczególnym > polubić się na nowo z grubymi swetrami > zacząć planować wiosnę w ogrodzie (do tematu wrócę) > nadrobić czytelnicze zaległości (koniecznie z kubkiem gorącego, w rozciągniętym kardiganie i kotem na kolanach) > cieszyć się faktem, że nie trzeba kosić trawnika > radować się z tego, że chwasty w końcu nie rosną (dla pragnących ogrodu bezogsługowego, to właśnie nadchodzi) > albo po prostu podziwiać szron osadzający się malowniczo na roślinach, bo to takie ładne. brrr
Jest jeszcze jeden poważny argument, świadczący o tym, że zima jest ok – nie ma komarów :)
TRZYMAJCIE SIĘ CIEPŁO i mocno – podobno nadchodzą wichury…
Ta zmarznięta róża wygląda pięknie, ale fakt faktem, pełny potencjał to ten ogród pokaże na wiosnę :)
Przepiękne zdjęcia :) Niby powinno się mieć więcej czasu a nie ma.
Wtedy trzeba coś zrobić w domu – podgonić to czego nie zrobiło się latem – zwłaszcza jak dom młody i wymaga jeszcze wiele pracy :)
Dzisiaj kopczykowałam ostatnie róże, porobiłam kartonowe osłony na małe sadzonki a wichura frrr porwała je w niebiosa :))))
Miłego wieczoru pozdrawiam…
Ja wyznaję teorię, że zaraz będzie wiosna :) Z tą zimą tak już jest, że najpierw odkłada się wiele rzeczy na tzw. długie zimowe wieczory, a później i tak z wieloma nie można się wyrobić.
We Wrocławiu też wietrznie, ale spokojniej niż na północy. Ta wichura to jednak duża pogodowa niespodzianka.
Trzymaj się ciepło :)
Komarów nie ma ale jest za zimno :)
wiem wiem, mi też
szukam plusów w tym wielkim minusie :)
pozdrawiam i dziękuję za wizytę