nowy Nowy Targ
Wybierałam się tutaj dosyć długo, mimo że blisko. Ale już wiem, dlaczego. Po prostu nie zapowiadało się na tyle intrygująco, żeby chcieć jak najszybciej. Zdjęcia widziałam w gazetach, internecie i nie ciągnęło mnie zbytnio. Taki właśnie jest nowy Nowy Targ – bardzo poprawny. Przestrzeń jest nareszcie uporządkowana i na pewno sto razy lepsza niż przed zmianami. Ale nie zawsze sam fakt polepszenia przynosi ze sobą coś więcej.
Pamiętam zaniedbany plac sprzed przebudowy, zniszczone nawierzchnie, brudne trawniki (jedyne w okolicy, więc wiadomo co…) i doceniam to, co jest teraz. Ale się nie zachwycam. Jest dobrze, mogłoby być lepiej.
Brakuje elementu zaskoczenia. Kiedy oglądasz jakąś przestrzeń i zazdrościsz projektantowi, że jest jej autorem, że wymyślił takie rzeczy. Tutaj rozwiązania są oczywiste, uniwersalne, pozbawione „wow”. Jest prosto, nowocześnie i na pewno nie trzeba się już wstydzić tego miejsca przed turystami.
Pod płytą placu znajduje się podziemny garaż, dlatego też zadrzewienia pozostały tylko tam, gdzie od lat istniały. I całe szczęście, że istniały, bo z pewnością nie zostałyby zaprojektowane. Garaż można by zrobić większy…
Przeszklone pawilony to wejście/wyjście z tegoż garażu.
Zobaczcie, jak to teraz wygląda:
NAWIERZCHNIE mają bardzo klasyczną formę szachownicy, zróżnicowanej pod względem koloru i faktury. Zastosowano ciemną kostkę kamienną bazaltową, połączoną z jasnymi betonowymi płytami. W nawierzchni pojawiają się najazdowe punkty oświetleniowe, a kostkę pięknie poprzerastał już mech.
WOKÓŁ DRZEW pozostawiono powierzchnię biologicznie czynną, zabezpieczając glebę przed udeptywaniem metalową kratą. Zarówno wokół starych kasztanowców, jak i uzupełniających ich rytm nowych nasadzeń.
MAŁA ARCHITEKTURA czyli miejskie meble są proste w formie, kubiczne i utrzymane w kolorze grafitowym. Czytałam dyskusje o daleko od siebie odsuniętych leżankach, z którymi trudno się nie zgodzić. Kilka osób leżących na osobnych meblach traci ze sobą kontakt. Myślę, że należy je traktować bardziej jak ławki bez oparcia, ale z pochylonym oparciem bocznym. Można na takiej leżance usiąść jak na klasycznej ławce lub położyć się we dwójkę, ponieważ są wystarczająco szerokie. Bardziej dyskusyjny jest dla mnie właśnie brak oparć na pozostałych ławkach. Żadna z ławek takiej nie posiada i odbieram to trochę jako działanie "żeby się nie zasiedzieć". I tutaj jest pewien problem. Zwykle takie utrudnienia robi się, żeby nie rozsiadywał się element nieporządany w eleganckiej przestrzeni miejskiej. Czyli temu elementowi podporządkowujemy tą przestrzeń. Czyli bezsens. A lepiej byłoby podporządkować ją normalnym kulturalnym użytkownikom, którzy chcieliby sobie poodpoczywać, posiedzieć z książką itp. Dla osób starszych, które chciałyby dłużej posiedzieć takie ławki są meganiewygodne. Ale wyglądają ładnie.
Kolejnym tematem, który przetacza się nad tym miejscem w formie ostrej dyskusji, jest fontanna, która już prawie miała zaprojektowaną formę. Rozpisano konkurs, wybrano zwycięzcę, ale ostatecznie wycofano się z tego wyboru. Swoją drogą ciekawe, że fontanna nie została zaprojektowana razem z placem. Przeznaczono tylko dla niej miejsce, w kierunku którego ustawione są leżanki (kiedy robiłam zdjęcia stała tam choinka). Ale w sumie w tak neutralnej przestrzeni sprawdzi się wiele wzorów, a ona sama nie podpowiada oczywistego rozwiązania.
A jak Wam się podoba?
Jakoś tak szaro i ponuro, mnie się nie podoba.
Całość jest bardzo poprawna, przez co wydaje się nudna, brakuje mi tu trochę koloru. Takie miejsca przygotowywane są dla ludzi, a ja osobiście chyba nie chciałabym spędzać czasu w ponurym miejscu. Może gdy przyjdzie wiosna i drzewa się zazielenią całość będzie wyglądać lepiej. Ławki bez oparć są pomyłką, szczególnie jeśli kawałek dalej są leżaki, element niepożądany zapewne z chęcią wybierze i tak leżak, gdzie może się rozłożyć jak król;) takie jest moje skromne zdanie;) Pozdrawiam, Teresa;)
No właśnie… poprawna. Cieszy fakt, że przestrzeń zyskała jakiś charakter, ale szkoda że tylko „jakiś”.
Też uważam, że ławki bez oparć to pomyłka. Nie zachęcają do siedzenia i tak naprawdę jest to taki plac przechodni, póki co. Mam nadzieję, że planowana fontanna nas zaskoczy.
dziękuję za Twój komentarz i pozdrawiam!