biodomek.pl
Postanowiliśmy odwiedzić biOdomek. Była bardzo przyjemna ciepła sobota, a biOdomek miał stanąć w naszych ulubionych rejonach, w Górach Bystrzyckich w miejscowości Gniewoszów. Argumentów było aż nadto, żeby zrobić sobie wolną sobotę i poznać coś nowego. Lubimy nowe :)
BiOdomek to inicjatywa eKodamy oraz Dobry Dom Moritz Reichert, którzy zajmują się budownictwem naturalnym, czyli wykorzystującym jak najbardziej ekologiczne materiały – drewno, glina, słoma itp., ale również te podlegające biodegradacji lub powstające w efekcie recyklingu. Architektura naturalna koncentruje się nie tylko na materiałach, stosowanych na budowie, ale także na wpływie wywieranym na ekosystem oraz tym, co stanie się z obiektem, kiedy zakończy się jego życie. Więcej możecie przeczytać na stronie eKodamy.
CO to takiego?
BiOdomek to system tzw. modułowy, który bazuje na powtarzalnej formatce o wymiarach 655×270 cm, kóre można łączyć ze sobą w pionie i w poziomie. Na łące ustawiono dwa takie moduły, uzyskując powierzchnię ok. 35 m2.
Z czego?
Budynek na szkielet drewniany, ocieplony celulozą i pokryty z zewnątrz opalanym drewnem. Wnętrze jest wykończone drewnem modrzewiowym i płytami ściennymi. Wewnątrz znalazła się łazienka (na razie miejsce na łazienkę ;), mały przedpokój oraz jeden pokój otwierający się dużymi oknami na krajobraz (moje ulubione miejsce w biOdomku :).
BiOdomek stoi na fundamentach wkręcanych w podłoże i można go w szybki i łatwy sposób załadować na naczepę i wywieźć w inne miejsce.
Za ile?
Koszt jednego modułu to 80 tyś. zł, dwa to 140 tyś., a każdy kolejny 70 tyś / mam nadzieję, że nie pomieszałam / nie wiem, czy to brutto czy netto. Całkiem sporo, jak na takie maleństwo, ale twórcy sami podkreślają, że ich biOdomek jest prototypem, który powstał metodami rzemieślniczymi. Technologia jest dopiero wymyślana i testowana, możliwe więc że za jakiś czas, zarówno rozwiązania jak i koszty, będą odmienne od aktualnych.
Jeżeli chcecie wiedzieć więcej o tej inicjatywie, zajrzyjcie na biOdomek.pl.
Mi osobiście najbardziej podobała się opalana elewacja, duże okna i krajobraz za nimi, który jest moim marzeniem!
Piknik biOdomku miał trwać dwa weekendowe dni i trzeba przyznać, że mieliśmy dużo szczęścia wybierając sobotę. Niedziela od samego rana była deszczowa, a wiemy, że jak we Wrocławiu leje, to w górach leje x2. Obozowisko musiało zostać spakowane i po godz. 14 impreza się zakończyła. Zapowiadają kolejny piknik na wiosnę :)
A my skorzystaliśmy z bliskości Cafe Marianna w ukochanym Międzygórzu, gdzie cafe latte smakuje najlepiej :))) Jak tylko będziecie, koniecznie musicie tam zajrzeć!
Letni górski krajobraz powoduje że zdjęcia są piękne, a domek, ot takie pudełko.
krajobraz dobrze mu robi, temu pudełku ;) najpiękniejsze były… widoki z okna :)