ucieczka do lasu
Podobno najlepszym sposobem na złe samopoczucie kobiety są zakupy… Czyli łażenie po zatłoczonych sklepach, szukanie czegoś, co byłoby warte uwagi i sięganie do portfela. Kto to wymyślił? Jest znacznie prostszy i co ważne bezpłatny sposób na zresetowanie głowy i wpuszczenie do niej dobrych myśli. A jak bezpłatny, to można go zażywać bez ograniczeń! Takim sposobem jest > ucieczka do lasu.
Najlepiej mają oczywiście te osoby, które mieszkają w sąsiedztwie lasu i mogą go mieć w naprawdę dużych dawkach, ale my mieszczuchy też gdzieś tam, w bliższej lub dalszej okolicy, mamy jakiś las. Także jeżeli dopada Was niemoc, zniechęcenie, złe samopoczucie, a więc wszystko to, co może się przydarzyć człowiekowi jesienią, zróbcie sobie jeden dzień z dala od miasta. Wykorzystajcie weekendowy dzień, weźcie urlop na żądanie lub udzielcie go sobie sami, jeżeli jesteście w grupie szczęściarzy bez szefa (albo z najgorszym, bo nie znającym litości ;). Spakujcie siebie, psa, partnera, dziecko, czy co tam macie w inwentarzu i lećcie w naturę. Nic tak nie pozwala się wyciszyć, zresetować i odetchnąć pełną piersią, jak kontakt z przyrodą!
Czasem może to być najlepszy sposób na ogarnięcie się w trudnym chwilach, kiedy praca krzyczy do nas z każdego życiowego kąta i nie wiadomo, w co ręce włożyć. Nieraz w takich momentach pomaga właśnie całkowite zatrzymanie się i danie sobie dnia na uporządkowanie myśli, przy jednoczesnym wstrzymaniu jakichkolwiek działań. Praca co prawda nie ruszy do przodu, ale po takim dniu wytchnienia, Wy możecie ruszyć ze zdwojoną siłą. Spróbujcie! Może u Was też to zadziała ♥