ogród w górach po 4 latach
Zachęcam Was do przypomnienia sobie, jak ogród wyglądał w trakcie realizacji:
http://blogwogrodzie.pl/2012/08/ogrod-w-gorach-podgladamy-realizacje-cz-2/
oraz rok później:
http://blogwogrodzie.pl/2013/06/wczesne-lato-w-gorach/
Da to Wam wyobrażenie, jak (szybko) zachodzą zmiany. Oba wpisy niestety nieco rozjechane, bo po zmianie blogowej "skórki" nie od razu zauważyłam ten fakt i stare posty czekają na długie zimowe wieczory, kiedy będę miała (chyba) czas na porządki.
Dlatego oglądajcie zdjęcia ;)
A teraz kilka ważnych faktów z życia ogrodu:
- w tym roku stuknęły mu 4 latka
- jest to ogród górski, utrzymany w stylistyce naturalnej, stąd np. murki udające tzw. "suche", czyli bez fugi oraz nasadzenia z odpornych gatunków
- ogród nie jest podlewany! po pierwsze dlatego, że górska gliniasto-kamienista gleba całkiem dobrze trzyma wilgoć, chociaż jest trudna dla wielu roślin, a po drugie – ogród musi być w pewnym stopniu samowystarczalny
- uformowanie terenu jest sztuczne, tzn. w trakcie prac niektóre fundamenty murków "wisiały w powietrzu" a za nimi była pustka – wtedy jeszcze trudno było sobie wyobrazić, jak to będzie wyglądało – następnie nawieźliśmy masy lokalnej ziemi, żeby powstały poszczególne poziomy
Myślę, że dla wielu z Was ten ogród będzie odpowiedzią na pytanie "jak szybko rosną rośliny?". Nie ma niestety jednoznacznej odpowiedzi, bo to zależy od wielu czynników, które mają wpływ na ich egzystencję: warunki glebowe, światło, wiatry, nawożenie itd. Zawsze powtarzam moim Klientom, żeby nie zapominali o tym, że rośliny są żywymi organizmami i jak wszystkie inne chorują, mają gorsze okresy, ale też lepsze, kiedy rosną jak szalone. Na podstawie tego ogrodu możecie zobaczyć, co można osiągnąć w przeciągu 4 lat na trudnym terenie, jakim są góry, ale wkładając swoją prace i serce. A tego moim Klientom nie brakuje!
Przez te lata ja też dowiedziałam się paru rzeczy o roślinach, ale też o sobie ;) No co, dobra w tym jestem :)
A rośliny pokazały mi, że są cudowne!
szałwia omszona lubi się rozsiewać, nawet w szczelinach płyt i robi to pięknie / tego się nie spodziewałam
irga jest niesamowita, jeżeli jej pozwolicie, to zje Wam ogród / jest doskonała jako zadarnienie trudnych skarp / to wiedziałam i tylko potwierdziłam
trzcinnik kłosowy jest najbardziej odporną trawą, która na górzystym terenie startuje zdecydowanie najszybciej / rozplenice i miskanty też sobie dobrze radzą, ale potrzebowały więcej czasu
jałowce dadzą się lubić, bo świetnie zarastają skarpy, ale i tak numerem 1 jest dla mnie kosodrzewina
woda w górskim ogrodzie jest doskonałym pomysłem
róża pomarszczona bardzo szybko rośnie i zarasta spory teren, dlatego musi mieć dużo miejsca tylko dla siebie / ale jest doskonałym źródłem płatków na różaną konfiturę, a kwitnie bardzo długo pięknie przy tym pachnąc, więc warto
A co poza tym?
Kocham ogrody w górach projektować / wykonywać (oczywiście nie sama ;) / odwiedzać. Plan jest taki, że kiedyś, jak już będę go miała, to pochwalę się Wam moim własnym ogrodem w górach :)))
Rany przepiękny ogród, taki trochę inny od tych w sumie klasycznych ogrodów przydomowych :]
dziękujemy za miłe słowa :)))
Ładnie
Wspaniała realizacja. Ogród wyglądana naprawdę pięknie, widać ogrom włożonej pracy i poświęceony czas na dbanie o niego.
dziękujemy!
Jest cudnie! , ślędzę Twojego bloga niemalże od początku i jestem zachwycona jak ten ogród zmienia się na przełomie lat.
pozdrawiam!
Dziękuję Paulina, że z nami jesteś :))
To jest właśnie najfajniejsze w ogrodach, że ciągle się zmieniają, rosną, kwitną, przechodzą fazy pór roku. Przy każdych odwiedzinach ogród wygląda inaczej ;)
pozdrawiam!