warzywnik w ogrodzie – dlaczego warto go założyć jesienią?

warzywnik w ogrodzie – dlaczego warto go założyć jesienią?

Październik jest doskonałym momentem na rozpoczęcie jesiennych prac porządkowych w ogrodzie, ale przekonacie się, że nie tylko. Zaczyna się świetny czas na zaplanowanie wiosennych zmian i wdrożenie pomysłów, które przyszły Wam do głowy w tym roku, a na które wiosną może zabraknąć czasu. Jednym z takich pomysłów może być warzywnik w ogrodzie, do którego założenia warto się odpowiednio przygotować i przemyśleć zawczasu kilka ważnych aspektów.

Dlaczego warto pomyśleć o tym już teraz? Przede wszystkim dlatego, że warzywa sieje się i sadzi na początku sezonu. Jeżeli już teraz zaczniecie przygotowywać sobie grunt pod to przedsięwzięcie (dosłownie i w przenośni ;), będziecie na wiosnę tylko czekać w blokach startowych. Dodatkowo przez zimę zadzieją się pewne procesy, dziejące się bez naszego udziału, a potrzebujące nieco czasu. O czym mówię, wyjaśnię Wam w dalszej części artykułu.

O czym przeczytasz w tym artykule?

1. Gdzie najlepiej zlokalizować warzywnik?

2. Rabaty na gruncie rodzimym, czy rabaty podwyższone? Co wybrać?

3. Jak przygotować grunt pod warzywnik?

4. Czym nawozić warzywa?

5. Czym ściółkować warzywa?

6. Dlaczego warto warzywnik w ogrodzie przygotować jesienią?

1. Gdzie najlepiej zlokalizować warzywnik?

Warzywa do rozwoju potrzebują odpowiednią ilość światła słonecznego i to ono jest absolutnym priorytetem przy wyborze lokalizacji. Najlepsza wystawa to południowy-wschód i południowy-zachód, ponieważ zapewni ona sporą ilość słońca, ale również tego łagodniejszego, o wschodzie i o zachodzie. Lokalizacja południowa też będzie odpowiednia, będzie jednak wymagała większej dbałości o odpowiednią ilość wody. Problemem może być palące letnie słońce, które jest zbyt mocne dla niektórych roślin.

Nie warto zakładać warzywnika w cieniu, ponieważ nie zapewni on dobrych plonów. Rośliny będą jakoś rosły, niektóre nawet mogą wyprodukować sporo masy zielonej, ale owoców będzie mało, albo będą one miały problem z dojrzewaniem.

2. Rabaty na gruncie rodzimym czy podwyższone? Co wybrać?

W ogrodzie warzywnym możemy mieć oba rodzaje rabat lub wybrać jeden z nich. Będzie to zależało od ilości miejsca, którym dysponujecie i od rodzaju upraw, które macie w planach.

RABATY NA GRUNCIE RODZIMYM mają tą zaletę, że nie wymagają tylu przygotowań przy zakładaniu. Zabiegi ograniczą się do odpowiedniego przygotowania podłoża.

Jakie jeszcze plusy ma to rozwiązanie?

  • Mogą mieć dużą powierzchnię, dzięki czemu będzie miejsce na uprawy, które go wymagają. Jeżeli planujecie np. zagony ziemniaków, to lepszym wyborem jest to rozwiązanie.

  • Rośliny mają bliżej do wody w glebie i jeżeli jest jej pod dostatkiem, ograniczy to nakłady na podlewanie.

  • Łatwiejsze zabiegi sprzętem ogrodowym, np. glebogryzarką.

Jakie minusy ma ro rozwiązanie?

  • Większy „bałagan” wizualny w okresach, kiedy ogródek warzywny nie prezentuje się najładniej, czyli poza głównym sezonem.

  • Łatwa dostępność dla zwierząt, zarówno domowych jak i dzikich (psy, koty, lisy itp.).

  • Trudniejsze zabezpieczenie przed gryzoniami, podjadającymi korzenie roślin.

RABATY PODWYŻSZONE będą bardziej pracochłonne przy samym zakładaniu. Musicie bowiem zbudować konstrukcję, najlepiej z drewna, która stanie się Waszą rabatą i wypełnić ją ziemią. Mają jednak wiele innych zalet:

  • Pozwalają na uporządkowanie upraw według Waszych preferencji. Możecie w każdej osobnej skrzyni hodować inny gatunek rośliny, co pozwoli na uzyskanie estetycznego efektu, nawet kiedy jest już poza sezonem. Brak roślin, czy ich resztki mniej rażą wizualnie.

  • Mniejsza dostępność dla zwierząt. Podwyższone rabaty są świetnym rozwiązaniem, kiedy z Waszego ogrodu korzystają też zwierzęta. Co prawda nie da się przekonać kota czy lisa, żeby nie wchodziły na górę, jest jednak duże prawdopodobieństwo, że raczej będą się poruszać pomiędzy rabatami. Z psami pójdzie nam dużo łatwiej, ponieważ je możemy nauczyć, aby nie wchodziły na górę i po obsikiwały naszego przyszłego jedzenia.

  • Wygoda pracy, szczególnie ważna dla seniorów i osób o ograniczonej sprawności. Brzegi podwyższonej rabaty posłużą Wam jako siedzisko, co zdecydowanie ułatwi pracę.

  • Możliwość zabezpieczenia przed gryzoniami i innymi szkodnikami. Na dnie skrzyni możecie zamontować metalową drobną siatkę, która zabezpieczy warzywa przed gryzoniami żerującymi pod ziemią. Łatwiej też ochronić uprawy przed innymi zagrożeniami, stosując od góry osłonę z włókniny.

  • Wartościowe podłoże. Macie wpływ na to, jaka jest ziemia wypełniająca skrzynie, dlatego możecie uprawiać warzywa i zioła w super warunkach.

Czy są zatem jakieś minusy tej metody:

  • Wymaga większych nakładów pracy i finansów. Trzeba zakupić drewno, humus itp., a następnie wszystko zmontować.

  • Większa odległość korzeni od wód gruntowych, co wymusza intensywniejsze podlewanie.

  • Trudność stosowania cięższego ogrodowego sprzętu, np. glebogryzarki.

3. Jak przygotować grunt pod warzywnik?

Przygotowanie odpowiedniego podłoża jest po wybraniu lokalizacji, najważniejszym punktem zapewniającym sukces przy zakładaniu warzywnika w ogrodzie. Jeżeli zbagatelizujecie ten etap, możecie się bardzo rozczarować efektami Waszej późniejszej ciężkiej pracy.

Gleba w ogrodzie warzywnym musi być urodzajna i obfita w składniki odżywcze. Powinna mieć odpowiednią strukturę i skład, co na szczęście jest do uzyskania naturalnymi metodami.

Pierwszym etapem przygotowywania gleby w warzywniku będzie jej dokładne oczyszczenie, zarówno z chwastów, jak i ewentualnych zanieczyszczeń stałych, takich jak kawałki cegieł itp. Czasem niestety można tego typu artefakty wykopać podczas prac ;) Kolejnym ważnym etapem będzie zadbanie o strukturę gleby i jej przepuszczalność, ponieważ warzywa najlepiej rosną w glebie stosunkowo lekkiej. Przy glinie warzywa korzeniowe będą się musiały mocno wysilać, aby ją spenetrować, tworząc przy okazji na swojej powierzchni ślady tej walki. Glina może również sprawiać, że rośliny będą gniły od stagnującej wody.

Najlepszą praktyką jest rozpiaszczenie takiego ciężkiego podłoża, natomiast jeżeli macie glebę bardzo lekką, piaszczystą, konieczne będzie wzbogacenie jej kompostem lub poprawa retencji przez dodanie… gliny. Zawsze trzeba porządnie przemieszać tak wzbogacone podłoże, najlepiej za pomocą glebogryzarki, ale sprawdzi się też ręczne przekopanie.

Na rabaty możemy wysiać jesienią zielone nawozy, które wspaniale wzbogacą glebę na wiosnę. Kocham zielone nawozy całym moim ogrodowym sercem. Więcej na ich temat przeczytacie tutaj:

zielone nawozy

bardzo zielony nawóz

Przed założeniem warzywnika sprawdźcie też odczyn gleby, aby upewnić się, czy Ph nie leży w granicznych zakresach. Warzywa nie będą dobrze rosły ani na glebie mocno kwaśnej, ani na mocno zasadowej. Najlepsze będzie podłoże neutralne.

4. Czym nawozić warzywa?

Jestem zdania, że warzywa, zioła, krzewy owocowe należy nawozić wyłącznie nawozami naturalnymi. Generalnie uważam, że nie ma nic lepszego dla roślin niż nawozy naturalne i nic sztucznego ich nie zastąpi.

Nawozy naturalne w ogrodzie warzywnym sprawdzą się doskonale, ponieważ uwalniają się powoli i ciężko je przedawkować. Nie trzeba się obawiać spalenia roślin, chyba że nieopatrznie użyjecie nieprzekompostowanego obornika, czego nie polecam.

Jaki mamy wybór?

  • Obornik odzwierzęcy: krowiak, kurzak i koniak ;) Najbardziej wartościowe są nawozy od zwierząt karmionych naturalnie a nie paszą. Ważne jest aby stosować obornik przekompostowany, jeżeli bierzemy taki od gospodarza. Kompostowanie trwa 2-3 lata, natomiast świeży nawóz jest bardzo ostry. W sklepach możecie kupić obornik w formie naturalnej lub w postaci wysuszonego granulatu. Ja preferuję ten pierwszy, ponieważ jest w nim więcej życia, np. spore ilości dżdżownic.

  • Kompost zwany też „złotem ogrodników” jest fantastycznym naturalnym nawozem, szczególnie jeżeli produkujemy go z własnych odpadków.

  • Mączki kamienne, poprawiające strukturę gleby i wzbogacające ją o cenne mikroelementy i minerały.

  • Mączki kostne/rogowe dostarczające główne makroelementy – azot, fosfor i potas.

  • Gnojówki przygotowywane na miejscu i służące do podlewania roślin, a także do ochrony ich przed szkodnikami.

5. Czym ściółkować warzywa?

Ściółkowanie w warzywniku nie jest konieczne, ale oczywiście można zastosować ściółkę z naturalnych materiałów. Mam tu na myśli zielone materie, a nie kamyki, chociaż te oczywiście też są naturalne.

Zadanie ściółki to przede wszystkim ochrona przed wysychaniem gleby oraz zabezpieczenie przed chwastami. Musimy jednak mieć na uwadze, że może ona stać się przytulnym siedliskiem dla ślimaków, a tych w warzywniku nie chcemy.

Czym zatem ściółkować?

  • Słoma jest bardzo dobrym materiałem i przydaje się bardzo przy warzywach i owocach (truskawki), rosnących bardzo blisko ziemi i brudzących się od niej.

  • Skoszona trawa również dobrze się sprawdzi w roli ściółki. Pamiętajcie jednak aby nie kłaść jej grubymi warstwami, ponieważ może wówczas gnić.

  • Kompost nie tylko służy jako nawóz, ale może być także ściółką.

  • Zrębki drzewne z drzew i krzewów, najlepiej znajomego pochodzenia, aby uniknąć roznoszenia chorób czy szkodników.

Do ściółkowania warzywnika nie polecam kory, ponieważ może ona zakwasić glebę i panuje opinia, że wyciąga azot z ziemi.

Po sezonie wszystkie zielone ściółki możecie przekopać z podłożem, aby wzbogacić je w cenną próchnicę.

6. Dlaczego warto warzywnik w ogrodzie przygotować jesienią?

Pierwszy argument pojawił się na początku tego artykułu, a mianowicie fakt, że warzywa siejemy i sadzimy już na wiosnę. Lepiej być zawczasu przygotowanym i móc zacząć jak tylko powstaną dogodne warunki. Ale jest więcej argumentów na tak!

> Ziemia osiada pod wpływem wody i śniegu. W przypadku rabat podwyższonych wypełnianych świeżym podłożem, będzie to szczególnie istotne. Gleba przez zimę osiądzie i na wiosnę będziemy znać jej faktyczny poziom. Być może konieczne będzie dosypanie kolejnej porcji.

> Materia organiczna rozłożona jesienią, zaprocentuje na wiosnę. Na glebie możecie rozrzucić obornik, kompost, zrębki, aby przez zimę wzbogaciły one podłoże w cenne składniki i oczywiście próchnicę.

> Zielone nawozy potrzebują czasu, aby się rozwinąć. Jesienią siejemy gatunki ozime, takie jak rzepak lub żyto. Wytrzymają one mrozy, osłonią glebę przed erozją, a na wiosnę będą doskonałą porcją witamin dla naszych warzyw.

> Będziecie mieć większość brudnej roboty za sobą. Zakładanie warzywnika może wiązać się z ogrodową rewolucją, dlatego jeżeli zostawicie ją na wiosnę, może ona pokrzyżować Wam plany. Gdy prace się przeciągną lub będą wymagały jakichś dodatkowych zabiegów, których nie przewidzieliście, całe przedsięwzięcie odsunie się w czasie. A ten będzie na wiosnę bardzo cenny.

> Kartony rozłożone jesienią na partiach trawnika czy rabaty, które chcecie przeznaczyć pod zasiewy, pozwolą na bezwysiłkowe pozbycie się murawy i chwastów. Wystarczy, że na rozłożone kartony wysypiecie warstwę kompostu lub humusu i voila! Reszta wydarzy się sama. Tego typu metoda jest dobrym początkiem dla rabat uprawianych systemem „no dig”, w których z zasady nie kopiemy, a pracę tą oddajemy różnym pożytecznym stworzeniom zamieszkującym glebę. Trzeba wówczas pamiętać o regularnym dostarczaniu materii organicznej na wierzch rabaty, aby zachęcić je do pracy. Na przykład kartony i kawa są przysmakiem dżdżownic!

Mam nadzieję, że rozjaśniłam Wam nieco temat i nie będziecie dalej odkładać swoich marzeń o warzywniku w ogrodzie. Pogoda jest tej jesieni piękna, warto ją wykorzystać i już dzisiaj zakasać rękawy, aby na wiosnę odliczać tylko czas do startu ♥